ROZWÓJ OSOBISTY, MOTYWACJA, REFLEKSJE, SPOSTRZEŻENIA. Z ASEM WYGRYWASZ.

czwartek, 9 czerwca 2011

Historia wyczytana z twarzy prababci - sentymentalnie

Przypomina mi się dzisiaj moja prababcia. Prababcia dożyła 95 lat, zmarła kilka lat temu. 
Przypomina mi się jej twarz, sposób bycia. Babcia, bo tak do niej mówiliśmy, była niezwykłą osobą. 
W ostatnich latach życia chodziła wspierając się o lasce, ale w butach na wysokim obcasie;)

Nigdy się nie poddawała, a jej mottem życiowym były słowa „Trzeba mieć szyję niemiecką a głowę radziecką”, co oznaczało, ze trzeba zawsze sobie radzić, że zawsze znajdzie się jakiś sposób. Że zawsze trzeba być twardym.
Babcia żyła w trudnych i ciężkich czasach, ale w wieku 95 lat jej twarz, choć poorana zmarszczkami, wywoływała uśmiech. Była pełna serdeczności.

Bardzo lubię zmarszczki na ludzkich twarzach. Zwłaszcza u nieco starszych osób, których twarz stanowi swego rodzaju mapę. Mapę tego, w jaki sposób żyli i jakimi teraz są ludźmi. Jestem zdania, że każda twarz pokazuje historię jej właściciela. Pokazuje podejście do świata, wskazuje na najczęstsze emocje. Przepłakane chwile czy też całe lata, każdy uśmiech czy smutek, miłość czy złość wyciskają na twarzy swój ślad. Lubię zmarszczki, gdyż dzięki nim wiem, że człowiek jest „prawdziwy”. Doświadczał, angażował się, reagował, przeżywał. 
Nie lubię twarzy płaskich, wygładzonych, naciągniętych. Twarzy, na których nie widać emocji.



Mam koleżankę, której twarz jest niczym płótno. Każda emocja, każde drgnienie maluje na niej pejzaż. Czasem nie musi nic mówić, jej twarz odpowiada za nią. Niekiedy, gdy ją widzę, mam wrażenie, że patrzę na prawdę w czystej postaci.

Podobnie jest z ciałem. Nadwaga, niedowaga, zgarbienie, przegięcie, opuszczenie ramion... Kiedy patrzę na ciało drugiego człowieka, widzę w jaki sposób żyje, jakich emocji doświadcza najczęściej. Czy nosi duży ciężar na swych ramionach, czy stawia granice, czy potrzebuje się bronić i chronić? Czy się poddaje czy walczy? Czy jest drobiazgowy, energiczny czy zgaszony?

Moja Babcia do końca życia była wyprostowana, miała wysoko podniesioną głowę i odciągnięte ramiona. Kroczyła dumnie, stanowczo, pewnie. 
Z daleka potupując swoimi obcasikami.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz