Krótki wpis.
Bo dużo można napisać.
Jednak to, co przychodzi do głowy, niekoniecznie nadaje się do napisania.
Film „7 dusz” zaczęłam oglądać z nastawieniem, że Pan Smith niczym mnie nie zaskoczy. A już na pewno nie wyskoczy z szufladki do której się wpisał (wpisałam go?). Zmieniam zdanie .
Film wciągający. Nie lubię filmów, kiedy po pierwszych trzech minutach mogę przewidzieć zakończenie. Tutaj jest inaczej. Nie wiadomo o co chodzi. Dopiero w połowie filmu wszystko zaczyna się wyjaśniać, tworzyć całość.
Film zostaje na długo w pamięci, budzi pytania, zmusza do refleksji.
Wyzwala emocje – silne, różne, nie pozostawia obojętnym.
Miłość, poczucie winy, wartości, żal, krzywda, odpowiedzialność.
Nie opiszę fabuły, można znaleźć w internecie.
Moim zdaniem, jest to film, który wymaga pewnej gotowości i dojrzałości widza. Otwartości.
Film, który trzeba obejrzeć.
Agnieszka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz