ROZWÓJ OSOBISTY, MOTYWACJA, REFLEKSJE, SPOSTRZEŻENIA. Z ASEM WYGRYWASZ.

środa, 14 grudnia 2011

Poszkoleniowe wrażenia


Jakiś czas temu brałam udział w bardzo licznych szkoleniach. Ilość była wręcz hurtowa, a każdy mój weekend zajęty. Tematyka była bardzo różnorodna – od zarządzania sobą w czasie, poprzez sprzedaż aż do relacji terapeutycznych i diagnozy w psychologii. Skąd ten mój zapał? Oczywiście z chęci zdobywania (czy w tych przypadkach – raczej systematyzowania)  wiedzy  i umiejętności.

Ale nie tylko. Głównie ciekawa byłam  innych trenerów – jak reagują na sali szkoleniowej, na co zwracają szczególną uwagę, w jaki sposób się prezentują, jak wygląda współpraca z grupą i jaki mają stosunek do grupy.

Wyciągnęłam wiele wniosków dla siebie – od bardzo prostych:
·         nie zawsze cena decyduje o jakości szkolenia  (jakość i cena nie zawsze są wprost  proporcjonalne). Byłam na bardzo tanim szkoleniu, które mogłoby na dobrą sprawę kosztować 10 razy więcej i na kiepskim, na które za drugim razem nie wydałabym ani grosza.

·         Trener może być rewelacyjny, ale grupa jest zamknięta na współpracę. 
      Choćby trener fikał koziołki i stosował wyjątkowo niekonwencjonalne metody pracy,  grupa i tak  jest głównie zainteresowana przerwą obiadową i skróceniem szkolenia. Tak bywa podczas szkoleń, na które ludzie nie idą z własnego wyboru. Jest nowe rozporządzenie, nowa metodologia – grupa musi być przeszkolona . Chce czy nie chce. Podczas ewaluacji to nie trener jest oceniany ale temat szkolenia. I trener obrywa niezasłużenie.

·         I pokrewny punkt – nie z każdą grupą trener nawiąże właściwą relację. Z jedną będzie żartował, zaś drugiej żarty nie śmieszą i świadczą o małym profesjonalizmie trenera. 

·         Temperament trenera ma ogromny wpływ na dynamikę szkolenia. Banał niezwykle istotny podczas dłuższych szkoleń.

·         Aktywne metody pracy … Kiedy wydawałby się, że na dobre odchodzimy od szkoleń w postaci pokazu 888 slajdów, podczas jednego ze szkoleń spotkałam się z sytuacją dla mnie  niesamowitą. Trener – bardzo dobrze przygotowany- poprowadził szkolenie zgodnie z cyklem Kolba, opierając się na doświadczeniu  i późniejszym generowaniu wiedzy. Moim zdaniem szkolenie bardzo ciekawe i twórcze. I o dziwo, podczas rozmowy z  grupą w trakcie przerwy usłyszałam takie komentarze „Co to za trener, grupa wie więcej od niego”. Przyzwyczajenie do metod poglądowych i trenera-nauczyciela w niektórych grupach jest nadal obecne. I to głęboko.

W kolejnym moim wpisie zajmę się  typologią trenerów. Od „gwiazdy” poprzez „trenera od wszystkiego” po „misjonarza”.

Zapowiada się ciekawie:)


Pozdrawiam,
AS

3 komentarze:

  1. a ja ostatnio miałam możliwość wysłuchać niezbyt profesjonalnej odpowiedzi pewnego trenera na pytanie: dlaczego na 4-dniowym szkoleniu ok. 50% czasu uczestnicy spędzili na przerwie. Odpowiedź była prościuteńka: grupa była śpiąca i mało aktywna .... także Aga na przyszłość pamiętaj naukę starego wyjadacza - jak Ci grupa przysypia to pozbywasz się ich z sali i masz problem z głowy. A jak wrócą niezaktywizowani to znaczy że z grupą coś nie tak .... :}

    pozdrawiam, KasiaM

    OdpowiedzUsuń
  2. PS. jak książka "Metafora w marketingu"? polecasz?

    OdpowiedzUsuń
  3. Kasiu, to ja słyszałam jeszcze jedną historię, kiedy to grupa po każdej przerwie była coraz bardziej aktywna i humor też coraz bardziej dopisywał. Czym się zajmowali podczas tych przerw- łatwo się domyśleć;)W tym przypadku chyba należałoby połączyć tę grupę i trenera z upodobaniem do przerw-energizerów;))))

    Co do przerw jeszcze - przypomniały mi się nasze ostatnie zajęcia - o trudnych sytuacjach. Co robić - wyjść;))))

    Co do książki - jeszcze jej nie doczytałam, ale jak do tej pory nie powala mnie. Dla mnie jest to odniesienie się archetypów połączonych z mechanizmami wywierania wpływu w nowej formie.

    Poza tym jak do tej pory nie do końca rozumiem co w ogóle oznacza "metafora głęboka". Jej istnienie zakłada obecność "metafor płytkich" - a czy o takich w ogóle można mówić?Jeśli tak, to kiedy?Jakie one są?
    Jeszcze nie oceniam, gdyż nie mam obrazu całości, ale kiedy przeczytam, to na pewno o tym napiszę.
    Już sam opis "Metafora w marketingu to przełomowa praca, która wyjaśnia uniwersalne motywy ludzkich zachowań.
    Dlaczego kampanie reklamowe nowych produktów często kończą się fiaskiem? Dlaczego konsumenci uważają, że firmy nie rozumieją ich potrzeb? Kluczem do rozwiązania problemów marketingowych jest poznanie uczuć i myśli klientów. Metafora w marketingu to przełomowa praca, która wyjaśnia uniwersalne motywy ludzkich zachowań. Autorzy, na podstawie badań tysięcy respondentów, wyróżnili siedem metafor, które rządzą tym, co ludzie słyszą, mówią, myślą i robią. Zrozumienie tych mechanizmów pozwala opracowywać nowe produkty, realizować innowacyjne projekty, a także uatrakcyjniać procesy sprzedaży i zakupu." wywołuje u mnie sceptycyzm (zwłaszcza fragment o poznaniu myśli klientów) ale ciekawość wzięła górę;)I urzekło mnie jedno określenie "głębia myślenia":)

    Jak na ten moment - nie polecam, ale mogę jeszcze zmienić zdanie:)

    Kasiu! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń