ROZWÓJ OSOBISTY, MOTYWACJA, REFLEKSJE, SPOSTRZEŻENIA. Z ASEM WYGRYWASZ.

wtorek, 12 kwietnia 2011

Przyglądam się światu

Przyglądam się ostatnio temu, co się dzieje za oknem. Świat rozkwita, zielenieje, natura ujawnia swoje prastare i niezmienne porządki. 
Przyglądam się temu, co się dzieje w moim mieszkaniu. Mój Mąż zrobił ostatnio dla mnie przepiękną skrzyneczkę.  Osiem przegródek, śliczne opakowanie. Pozwoli mi ona zachować porządek w mojej biżuterii. Troszkę uporządkować mój świat.  Czemu o tym piszę?
Bo świat, jaki tworzysz, w którym żyjesz i funkcjonujesz odbija to, jaki jesteś wewnętrznie. 
Uporządkowany, spokojny, kreatywny, niedbały. 
To, jak dbasz o swoje sprawy, pokazuje w jaki sposób dbasz o siebie – starannie, kompulsywnie, wcale?

Śmiała teza, ale pozwolę sobie pójść jeszcze dalej.

Ludzie, którymi się otaczasz są odbiciem Twojego wnętrza.
Odbiciem Ciebie lub tego, czego nie masz, albo co jest Twoja ciemną stroną . Jung mówił o cieniu. O stłumionym, wyobcowanym ja. Tym gorszym, wyalienowanym, niechcianym. Przeżywanym jako lęk, poczucie winy, niższe poczucie własnej wartości, agresja.
Po pierwsze, ludzie są zwierciadłem tego, co masz. Badania pokazują, że dobieramy sobie partnera, przyjaciół posiadających zbliżone poczucie własnej wartości do naszego. Z nimi czujemy, że nadajemy na tych samych falach, rozumiemy się w pół słowa, podobnie postrzegamy świat. Mamy podobne radary – często podobne sytuacje budzą w nas poczucie zagrożenia lub spokoju. Trudno sobie wyobrazić przyjaźń człowieka świadomego własnej wartości i człowieka bardzo zakompleksionego, niepewnego. Bywa też tak, że ich drogi spotykają się na pewien czas – może osoba pewna siebie zechce pomóc tej mniej pewnej, wyciągnąć do niej rękę?
Z jedna uwagą – w drugiej osobie musi pojawić się gotowość do przyjęcia wsparcia. Kto wie, czy akurat ta osoba potrzebująca wsparcia, nie przeczytała cytatu „ Jeżeli chcesz osiągnąć cel, znajdź osobę, która już to zrobiła i rób to samo co ona” i nie wzięła sobie go głęboko do serca? Tym samym wytworzyła w sobie gotowość na kontakt z człowiekiem z przeciwległego bieguna pewności siebie.
Po drugie, ludzie uosabiają Twoją ciemną stronę. Zastanów się przez chwilę, jakich ludzi nie lubisz? Hałaśliwych, krytykanckich, uległych, agresywnych? Zastanów się, czy cechy tych nie znajdują się głęboko ukryte w Tobie, czy nie są tymi, których nie akceptujesz?
Pojdę jeszcze dalej. Jestem zdania, że świat jaki każdy z nas sobie tworzy, jest odbiciem jego poczucia własnej wartości.
Twoja praca jest odbiciem Twojego poczucia własnej wartości.
Twój partner jest odbiciem Twojego poczucia własnej wartości.
Twoje słowa lub Twoje milczenie są odbiciem Twojego poczucia własnej wartości.
Przestrzeń lub ciasnota są odbiciem Twojego poczucia własnej wartości.

Kiedy oceniasz siebie, jako człowieka mało skutecznego, któremu nic od życia się nie należy, sprawiasz też takie wrażenie na innych.  Nie oczekujesz dobrej pracy, kochającego Cię partnera, szacunku dla swoich wypowiedzi, przestrzeni (zarówno zewnętrznej jak i wewnętrznej) dla siebie. Oceniasz siebie, jako osobę mniej ważną, gorszą, której się nic nie należy. I na zasadzie samospełniającej się przepowiedni, niczego nie dostajesz.
Nathaniel Branden pisze, że: świadomość, niezależność, prawość, celowość, asertywność oraz samoakceptacja są filarami poczucia własnej wartości.
Świadome, niezależne funkcjonowanie jest zarówno podstawą jak i przejawem oceny siebie jako wartościowego człowieka. Prawe zachowanie, mające swój cel i kierunek, umiejętność zadbania o swoje sprawy też świadczy o prawidłowej samoocenie.
 I samoakceptacja.
To, co moim zdaniem jest najważniejsze. Świadomość, że nie jest się doskonałym i pogodzenie się z tym. Wiedza na temat swoich mocnych i słabych stron, dostrzeganie siebie takim, jakim jest się naprawdę.
Celem tego jest, znów używając języka Junga, indywiduacja. Dojrzałość.
Bo, według mnie, wysokie poczucie własnej wartości  jest jedyną możliwą drogą do osiągnięcia pełnej dojrzałości.

(Zastanawiałam  się, czy na potrzeby tego krótkiego wpisu wprowadzić rozróżnienie pomiędzy poczuciem własnej wartości i samooceną. Poczuciem własnej wartości rozumianym jako uogólniona ocena siebie a samooceną rozumianą jako postawa względem siebie. Jednak zrezygnowałam z tego pomysłu. Ten wpis to pewna refleksja o podłożu psychologicznym nie artykuł stricte naukowy.
W języku codziennym zdecydowanie częściej spotkam się z określeniem, ze ktoś ma niskie poczucie własnej wartości ( co rozumiem, że nie ceni siebie wysoko) niż że ma kiepską samoocenę.)

A skrzyneczka doskonale spełnia swoją rolę i nareszcie wiem, gdzie szukać tej pary kolczyków, która akurat pasuje:)

AS

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz